Tytuł: Z Mgły Zrodzony, Studnia Wstąpienia, Bohater Wieków
Cykl: Z Mgły Zrodzony
Wydawnictwo: MAG
Wydawnictwo: MAG
Oprawa: miękka
Liczba stron: 2058
Status: posiadam
Ocena: 5/6
Trylogia "Z Mgły Zrodzonego" to kolejny już po "Elantris" nowatorski pomysł Brandona Sandersona. Tym razem przyjdzie nam zapoznać się z dążącym do niechybnego upadku, wyniszczonym światem, rządzonym twardą i okrutną ręką przez nieśmiertelnego Ostatniego Imperatora mieniącego się "Skrawkiem Nieskończoności", który ciemięży ten świat już od tysiąca lat. Wypalone, jałowe ziemie, zżółkłe zwiędłe rośliny, czerwone niebo i wiecznie sypiący się z niego popiół oto świat, na którym przyszło żyć ludziom. Ci zaś dzielą się na szlachtę, którą Imperator traktuje jak własne dzieci pozwalając im się do woli bawić, czasem tylko przywołując do porządku i skaa będących niewolnikami, którzy dawno już zapomnieli znaczenie słowa "nadzieja". Poza ciekawym obrazem świata mamy również świeże spojrzenie na coś co można by od biedy nazwać magią. Ludzie obdarzeni talentem, a tacy rodzą się tylko pośród szlachty dzielą się na dwie grupy. Pierwsza z nich to Mgliści druga to tytułowi Zrodzeni z Mgły. Allomancja bo tak zwie się owy talent to umiejętność spalania w swoich żołądkach konkretnych (allomantycznych) metali, bądź stopów metali. I tak Mgliści rodzą się ze zdolnością spalania wyłącznie jednego konkretnego metalu podczas gdy Zrodzeni mogą spalać każdy z 8 znanych stopów metali. Wszystkie stopy są połączone w pary, spalając żelazo można przyciągać metalowe przedmioty, stal pozwala je odpychać, cyna wzmacnia zmysły, cyna z ołowiem ciało itd. Wyćwiczony Zrodzony jest doskonałą bronią wartą kilkudziesięciu żołnierzy. Poza tym allomancją rządzą naturalne prawa fizyczne jak choćby to iż próba odepchnięcia przedmiotu cięższego od siebie zaowocuje odepchnięciem własnej osoby od owego przedmiotu.
W pierwszym tomie śledzimy losy Kelsiera, pół-skaa będącego Zrodzonym, który jest na tyle zuchwały i przebiegły by planować przywrócenie ludziom nadziei i obalenie tyrana. Zbiera grupę zaufanych Mglistych, a także przypadkowo spotkaną, obiecującą Zrodzoną nieświadomą swych mocy i przygotowuje szalony i praktycznie niewykonalny plan obalenia Ostatniego Imperatora. Breeze, Sazed, Vin, Dockson, Hammond, Clubs, Spook i Marsh, ludzie którzy wolą umrzeć próbując niż żyć w świecie, który znali do tej pory.
Choć opisuję tu całość, niewiele rzec mogę o pozostałych tomach nie zdradzając zbyt wiele z fabuły. Jak nietrudno się domyślić śmiały plan Kelsiera odnosi sukces, choć nie jest to słodkie zwycięstwo. Sanderson pokazuje, iż nie ważne jak jest źle, zawsze może być jeszcze gorzej, a nawet najlepsze intencje mogą przynieść opłakane skutki. Zabójstwo Ostatniego Imperatora okazało się uruchomieniem zegara bomby, choć był on tyranem był również jedyną opoką tego świata przed czymś co niechybnie go zniszczy i jedyną osobą, która w pełni zdawała sobie sprawę z ogromu zagrożenia.
Niewątpliwie ciekawym jest fakt, iż na dobrą sprawę wszystko z czym muszą zmierzyć się bohaterowie, wszelkie zagrożenie i istota świata były zawarte już w pierwszym tomie. Autor nie dodaje nic nowego by pociągnąć fabułę dalej, by stworzyć zawiązkę akcji na kolejne tomy, po prostu sięga do tego co zawarł w pierwszym i pokazuje głębię, która do tej pory skryta była przed czytelnikiem i bohaterami z powodu innych wydarzeń. Cała fabuła trylogii bazuje na efekcie przyczynowo-skutkowym, rozwiązanie jednego problemu odsłania kryjący się za nim kolejny i dopiero pod koniec ostatniego tomu dociera do czytelnika, że tak naprawdę wszystkie te problemy istniały od początku choć nikt ich nie dostrzegł. Wtedy dopiero wszystko układa się w sensowną całość.
W pierwszej kolejności polecam każdemu komu spodobało się "Elantris", nie będziecie zawiedzeni. Potem zaś każdemu innemu kto ma ochotę na kawał dobrej lekkostrawnej choć ponurej fantastyki.
9 komentarze:
Ta seria była niesamowitym sukcesem wydawniczym w Niemczech. Wahałam się cały czas, kupić, nie kupić, a teraz pewnie sobie sprawię po polsku...
Od dawna mam już ta serie na oku, ale do mojej księgarni nigdy nie może dotrzeć pierwszy tom, a jak już jest to zaraz ktoś go kupi. A jakoś sama zawsze zapominam go zamówić. Przy kolejnych książkowych zakupach będe o nim pamiętać :D.
Przygodę z Sandersonem zacznę od "Elantris", które gdzieś tam już na półce czeka.
Tę trylogię, jak widzę, oceniasz słabiej, więc na razie się czytelniczo nie zadeklaruję, zobaczę wpierw, jak mi się "Elantris" spodoba. :)
Zapowiada się całkiem ciekawie. Dawno nie czytałam dobrej fantastyki dlatego sięgnę albo po "Elantris" albo "Z mgły...".
Agnieszka: Ciekawe. Zatem polecam :)
Fonin: Księgarnie internetowe! ;)
Oceansoul: Ok, zacznij zacznij, czekam na Twoją opinię :) O_o słabiej? Taa 5/6 słaba ocena rzeczywiście ^^ Nie radzę u mnie porównywać książek, gdybym miał wystawiać ocenę patrząc na to co dawałem innym to pewnie zabrakłoby mi i 20 stopniowej skali ^^
Stayrude: Sięgnij po "Elantris" to mniej zobowiązujące niż cała trylogia. Mam jeszcze w zanadrzu "Stop Prawa" czyli nawiązanie do trylogii "Zrodzonego", ale wstrzymam się z publikacją skoro nikt "Zrodzonego" nie czytał ^^ Mam jeszcze trochę innych zaległych recenzji ;)
Noo, przy Twojej ilości 6/6, 5/6 zaczyna wygląda słabiej... ^^ Nie no, wiesz chyba, że żartuję. ;)
Zostałeś oTAGowany!
Wiem, że jak tak krzyczę to brzmi złowieszczo, ale to tylko blogowy łańcuszek ^^ Mam nadzieję, że dołączysz, życzę miłej zabawy :)
Zasady i pytania u mnie na blogu :)
"Elantris" spodobało mi się bardzo, "Siewca wojny" już trochę mniej ale chyba dam jeszcze szansę Sandersonowi i zaryzykuję z tą trylogią :) A może czytałeś już Siewcę i możesz porównać do tego cyklu?
Oceansoul: Masz rację, koniec z chłamem trzeba zacząć czytać najlepszą fantastykę! Tylko 6/6 bo teraz to za niski poziom! ^^
zaczytana-w-chmurach: Dzięki, ale raczej nie, nie mam czasu, chęci, ani pomysłów, żeby wziąć w tym udział. Choć być może jak mi się za jakiś czas przypomni to nadrobię.
Zirael: Nie, nie czytałem, jakoś opis wcale mnie nie przekonuje. Myślę, że skoro "Elantris" Ci się podało to i "Zrodzony" powinien.
Prześlij komentarz
Ostatnio postanowiłem otworzyć komentarze dla wszystkich. W związku z tym przestroga - komentujących anonimowo proszę o podpisywanie się. Komentarz anonimowy + wątpliwa jego wartość = śmietnik to samo tyczy się podpisanych komentarzy anonimowych, które uznam za zwykły spam. Anonimów proszę również o stosowanie chociaż podstawowych zasad ortografii. Porządek musi być, dziękuję, dobranoc!