Tytuł: Nieśmiertelny z Oxa
Wydawnictwo: Glob
Oprawa: miękka
Liczba stron: 252
Status: posiadam
Ocena: 5/6
Druga z odkurzonych przeze mnie ostatnio książek, czyli zgodnie z zapowiedzią "Nieśmiertelny z Oxa"
Rod, Kraft i Nelly to trzyosobowy zespół dobrany przez ziemskie superkomputery jako najbardziej optymalna załoga. Już od dzieciństwa pomiędzy Rodem, a Kraftem rozwijała się wzajemna nienawiść i chęć rywalizacji, Nelly zaś była swoistym katalizatorem dla tych dwojga. Głównego bohatera czyli Roda, poznajemy na jednej z wypraw podczas powrotu do statku. Poznajemy historię jego życia, historię miłości i niezwykłej przyjaźni.
Na uwagę zasługuje ciekawy styl autora. Sposób opowiadania historii i przejścia pomiędzy kolejnymi jej etapami są dość niezwykłe. A przynajmniej były takie dla mnie kiedy czytałem "Nieśmiertelnego..." ładnych kilka lat temu. W odróżnieniu od "Rubinu..." wciągająca historia "Nieśmiertelnego..." uwieńczona jest zaskakującym zakończeniem.
Podobnie jak było z "Rubinem", opowieść nie powala, jest jednak znacznie ciekawsza zarówno w treści jak i w formie. Jest również zdecydowanie bardziej skomplikowana z racji wspomnianej formy w jakiej została przedstawiona, jednakże to nic co sprawiłoby czytelnikowi wielkie trudności. Zdecydowanie polecam każdemu zainteresowanemu dobrą sf.
8 komentarze:
Do licha, czytałam to, ale tak bardzo bardzo dawno, że już nic nie pamiętam.
Z tego, co napisałeś, odniosłam niefajne wrażenie, że książka (poza główną linią wydarzeń, jeśli taka jest) opowiada głównie o historii wzajemnego focha dwóch facetów, którzy rywalizują o względy jedynego dziewczęcia na pokładzie (które siedzi i patrzy jeno). Wiem, że pewnie upraszczam i jestem niesprawiedliwa, ale tak to widzę...
A nawet, jeśli się mylę, to po książkę raczej nie sięgnę. SF ty nie jest to, co Moreni lubi najbardziej.:)
Ty to zawsze coś wynajdziesz takiego, że ani tytuł, ani autor mi nic nie mówią ^^
Agnes: Ooo no to jestem pełen podziwu :) Skoro tak to może warto sobie przypomnieć? :)
Moreni: Jesteś niesprawiedliwa i baardzo upraszczasz, ale w tym co piszesz jest duża dawka prawdy. Tyle, że Twoje uproszczenie ma negatywny wydźwięk, a książka jest naprawdę dobra :)
Szczerze powiedziawszy nie ma tam za wiele sf. Jest ono tylko ogólnym tłem dla wydarzeń, a najważniejsze są relacje i uczucia bohaterów.
Silaqui: Ciesze się :) Ale patrząc po lc, zdecydowanie więcej osób sięgnęło po Oxa niż po "Rubin" więc nie jest to znów jakiś archeologiczny okaz. Poza tym myślę, że w tym wynajdywaniu Fenrir bije mnie na głowę :P
Chyba jednak za dużo tu będzie o miłości. Nawet naprawdę dobre sci fi mi tego nie przesłoni :/
Przeczytałem tę książkę wiele lat temu, bardzo mi się podobała. Dziwiłem sie, że jest tak słabo rozreklamowana, w przeciwieństwie do innych dużo słabszych. Ale po jakimś czasie przeczytałem ją jeszcze raz i znalazłem kilka słabych stron. Z pewnością sposób opowiadania historii zapada na długo w pamięci. Z tego co pamiętam autor dedykował tę książkę Lemowi. Sporo w niej jest atmosfery "Nieśmiertelnego" Lema.
Czytałam tę książkę chyba z 15 razy. To moja jedna z naj naj ulubieńszych. Jest niesamowita, niesamowicie napisana i z niesamowitym zakończeniem. Mam ją w wersji drukowanej z I wydania - nie wiem, czy były kolejne. Jest porozklejana, kartki fruwają, ale trzymam ją, jak relikwię. Osobiście bardzo polecam. Ale wg mnie dopiero drugie - trzecie czytanie pozwala na całkowite zrozumienie niuansów i poskładanie sobie wszystkiego do kupy.
Dzis siegnalem do tej ksiazki , i wpisalem tytul w necie tak dla wlasnej proznosci czy ktos jeszcze siegnal po tem tytul. po tym jak
10 lat temu pzreczytalem ja po raz 1szy , do dzis ostatnie zdanie mam wyryte w glowie i jest wg mnie jednym z najpiekniejszych zdan konczacych jakakolwiek ksiazke.
Prześlij komentarz
Ostatnio postanowiłem otworzyć komentarze dla wszystkich. W związku z tym przestroga - komentujących anonimowo proszę o podpisywanie się. Komentarz anonimowy + wątpliwa jego wartość = śmietnik to samo tyczy się podpisanych komentarzy anonimowych, które uznam za zwykły spam. Anonimów proszę również o stosowanie chociaż podstawowych zasad ortografii. Porządek musi być, dziękuję, dobranoc!